Autor |
Wiadomość |
zeke |
Wysłany: Śro 7:10, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
Dobrze sie spisaliście-powiedział Zeke do demonów-Martres przygotuj z 80 tys wojowników i wyruszymy do doliny Green-zasmiał sie szyderczo-szkoda ze nie ma tu Inu miałem nadzieje go pozegnać
Martres-Wojownicy gotowi-powiedział kłaniając sie
Zeke: ruszamy
(z tematu) |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 19:34, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elf szedł przed siebie ściskając ciało Yasmin...
<z tematu> |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 16:32, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
= Dozobaczenia
Zaśmiał się tym samym niszcząc bariere i wskakując między "swoich". |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 16:31, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- hym... demony - mamrotał elf - normalnie bym z nim został... ech... |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 16:29, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
= Nie mogę jej zostawic. Wiec wroce...
Potwóry już do niego dobiegly. Inu stworzył ogromną bariere. Demony nie mogły się przez nią przdostać dzięki czemu Roran mogł spokojnie odejść. |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 16:26, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Demony - warknął do siebie elf a potem krzyknął do demona - czyli ją zostawiasz, tak?... |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 16:23, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
= Jestem demonem. Staram się o posadzke Lorda. To nie heroizm tylko włąsna sprawa. Zaraz dojdę. |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 16:22, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Inu! - warknął elf... ale nie zwalniał kroku... - nie czas na heroizm... przydasz nam się żywy... |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 16:20, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
Inu opuścił ciało Yasmin i zmienił się spowrotem w czarny dym.
= No chodźcie
Usiadł i czekał aż demony do niego dojdą. |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 16:18, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elf nie zważając na swoje rany wziął ciało dziewczyny na ręce i zaczął iść szybszym krokiem... |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 16:09, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Sklag by to... - Inu upadł i wyciągnoł czarny sztylet, który ktoś przed chwilą wbił w bok Yasmin - Trzeba, albo przyśpieszyć krok ,albo stanąc do otwartej walki... |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 16:04, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elf milczał... też czuł zadane rany... wolał ich nie pokazywać... opatrzy je w swojej komnacie... |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 16:01, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Hm? Kilka nie groźnych rozcięć na rękach i te dwie rany. To na ciele... A na duchu - Inu podniosł wyzej miecz - Broń jest cala. Nic jej nie jest. - Demon szedl dość powoli za elfem. |
|
|
Roran Kraus |
Wysłany: Czw 15:59, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Nic jej nie jest?...
Elf nie starał się isć cicho... i tak ich szukali... |
|
|
Yasmin |
Wysłany: Czw 15:48, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Hm - Inu potrząsnoł głową i nadal nie opuszczając ciała Yasmin udał się w drogę za Roranem. |
|
|